Polskie prawo nie sprzyja polskim przedsiębiorcom

Polskie prawo nie sprzyja polskim przedsiębiorcom. Niestety, ale taka jest prawda i potwierdzi to każdy przedsiębiorca, który prowadzi swój biznes. Jak rzeczywiście wygląda wspieranie polskich przedsiębiorców przez kraj, wiedzą jedynie ci, których temat realnie dotyczy i osoby, które interesują się sytuacją w państwie.

Na budżet państwa pracują polscy przedsiębiorcy, którym narzuca się wysokie składki, podczas gdy wielkie zagraniczne korporacje unikają płacenia w Polsce podatków. Unikają, ponieważ polskie prawo im na to pozwala. Niestety, ale dzieje się to kosztem jakości życia polskich przedsiębiorców, którzy utrzymują w większości budżet.

Problem stanowią wysokie składki odprowadzane na różne cele do różnych instytucji. Dodatkowym obciążeniem są składki płacone za każdego pracownika. Pracodawca wolałby podnieść pensję swojemu pracownikowi, niż oddawać je instytucjom, które te pieniądze nie najlepiej zagospodarują.

Kiedy przedsiębiorca chce wybudować budynek swojej firmy, musi załatwiać wiele spraw papierkowych. Co śmieszniejsze o wielu sprawach dotyczących jego planów budowlanych zadecydują urzędnicy, którzy przez osiem godzin siedzą za biurkiem i nie ponoszą realnej odpowiedzialności za biznes danego przedsiębiorcy.

Choć to jego pieniądze są inwestowane w dany budynek, nie ma on możliwości działania, bez zgody osoby, która nie wie jak to jest być przedsiębiorcą i odpowiadać za wszystko co dotyczy biznesu, a jest tego wiele. W niedawnej historii było sporo przykładów jak niewiedza urzędnika zniszczyła czyjąś firmę. I nikt za to nie poniósł konsekwencji.

Współcześnie wiele osób trzyma się ciepłej posadki, a kiedy po firmie snuje się plotka, że będą redukcje personelu każdy zaczyna się stresować. Zamiast tego warto pomyśleć o swojej przyszłości. O tym, w jaki sposób można zapewnić sobie i swojej rodzinie dobry byt teraz i w przyszłości niezależnie od tego co się stanie. Warto posiadać wyjścia awaryjne.

Trzymanie się ciepłej posadki sprawia, że popadamy w panikę, kiedy chodzą słuchy, że będą zwolnienia. Trzeba wziąć życie we własne ręce. Wiele osób pracuje jeszcze po pracy. Owszem, wymaga to sporego wysiłku i poświęcenia swojego czasu wolnego, ale to właśnie ci ludzie mogą czuć się spokojnie, ponieważ nawet jeśli będą redukcje pracowników, to oni nie zostaną bez zajęcia. Jeśli stracą zatrudnienie główne, to zawsze coś jeszcze zostanie. Choć prawdopodobnie, zajęcie dodatkowe nie przynosi tyle zysków co to pierwsze, to stanowi pewne zabezpieczenie. Być może trzeba będzie zacisnąć pasa i zrezygnować z różnych przyjemności, na jakie można było sobie pozwolić. Nie popada się jednak w panikę.

Młodzi ludzie są przyzwyczajeni do częstego zmieniania pracy. Starsze pokolenia, kiedy w młodości zaczynały pracę w jednym zakładzie, to pracowały tam do emerytury. Dziś nie ma gwarancji zatrudnienia. Młodzi ludzie są do tego przyzwyczajeni. To starsze pokolenie bardziej panikuje niż młodzi. Wiele młodych ludzi wie, ze trzeba będzie się w życiu parę razy przekwalifikować. Szerokie zainteresowania na pewno w tym pomagają, ale niestety, osób które naprawdę się interesują czymś poważnym jest mało.

Dodaj komentarz